
Ostatnio w moim domu miała miejsce prawdziwa heca. Przez cały dzień cała rodzina szukała szczotek, którymi można byłoby zamieść ulice. Można byłoby tego uniknąć, gdyby po prostu każdy odkładał wszystkie rzeczy na swoje miejsca w domu.
Poszukiwania szczotek do zamiatania ulic trwały cały dzień
Zaczęło się od tego, że nie mogłem znaleźć żadnej w szafie. Odkąd tylko pamiętałem, każdy odkładał szczotki do tej jednej, konkretnej szafki. Zawołałem moją żonę i spytałem, czy nie wie może, gdzie znajduje się którakolwiek ze szczotek. Powiedziała, że nie wie – ona zawsze odkłada na miejsce. Problemem było to, że obecnie żadnej tam nie było, a ulica nadawała się do tego, by pozamiatać z niej liście. Wobec tego spytaliśmy dzieci, czy któreś z nich brało w jakimś celu jedną z tych szczotek. Okazało się, że owszem – młodszy syn brał, ale nie pamiętał gdzie ją odłożył. Wciąż pozostawiało to jedną szczotkę w stanie nicości, i jedną w niewidomym miejscu w domu. Zarządziliśmy poszukiwania generalne, co zostało przyjęte z radością. Dzieci i tak się nudziły, dlatego z chęcią przystąpiły do pomagania nam. Okazało się, że szczotki do zamiatania ulic znalazły się w piwnicy – ktoś zapomniał odnieść szczotkę do szafy, z kolei młodszy syn widząc jedną z nich w piwnicy pomyślał, że zapewne jest to nowe miejsce, w którym odkłada się te narzędzia. Gdy tylko udało nam się znaleźć potrzebne wyposażenie, razem z synem wyszliśmy z domu i zamietliśmy ulicę z opadłych liści. Teraz wyglądała ona nie tylko znacznie schludniej i ładniej, ale była także bezpieczniejsza dla przejeżdżających tędy samochodów.
Od tamtego co jakiś czas sprawdzam, czy wszystkie szczotki leżą na swoim miejscu. Najprawdopodobniej każdy zapamiętał lekcję, ponieważ teraz zawsze wszystko leży tylko i wyłącznie tam gdzie powinno.