
Postanowiłam przez jakiś czas pomieszkać sobie w Anglii. Wszystko zorganizowałam. Znalazłam ładne mieszkanie. Miałam już załatwioną pracę. Jedynym problem stanowiło zorganizowanie samych przenosin z miejsca na miejsce. Wiedziałam, że sama nie dam sobie z tym rady.
Przeprowadzka i minimalizowanie dobytku
Zatrudniłam w końcu jakąś firmę przeprowadzkową, ale żeby nie zapłacić fortuny, postanowiłam ograniczyć wcześniej ilość rzeczy, jakie będę przewozić do nowego mieszkania. Miałam za dużo mebli i za dużo różnych sprzętów, które w zasadzie leżały tylko u mnie i zagracały dom. Postanowiłam pozbyć się wcześniej niepotrzebnych rzeczy i w ten sposób zmniejszyć ilość elementów, które będzie trzeba zawieźć do Anglii. Mój „bagaż” znacznie się zmniejszył, kiedy oddałam meble domowi samotnej matki. Mimo wszystko jednak wiedziałam, że będzie trzeba skorzystać z jakiejś dobrej firmy, która mi przewiezie meble, bo przecież inaczej się nie da. Trochę odetchnęłam jednak z ulgą, że wszystko zmieści się do dużo mniejszego samochodu niż pierwotnie myślałam. Mogłam więc skorzystać z tańszej firmy, co mnie bardzo ucieszyło. Nie wiedziałam, ile planuję zabawić w Wielkiej Brytanii, ale wiedziałam na pewno, że raczej kilka lat niż kilka miesięcy. Musiałam więc mieć przy sobie wszystko, co potrzebne na co dzień do życia. Wzięłam ze sobą jednak tylko kilka mebelków, gdyż nowe mieszkanie było sporo mniejsze od starego, a poza tym nie chciałam zaczynać nowego etapu od zagracenia domu.
Postanowiłam postawić teraz na minimalizm i okazało się to zbawienne. Firma przeprowadzkowa też mnie nie zawiodła, więc mogę polecić. Cieszę się, że trafiłam na naprawdę rzetelnych usługodawców.