23 września 2016 Usługi 0
ocieplenie poddasza pianką

Często stoję na przystankach, bo nie mam żadnego samochodu, więc komunikacja miejska jest mi znana od podszewki. Zawsze umilam sobie czas oczekiwania na autobus rozmowami z pasażerami, często stoją tam moi sąsiedzi i sobie opowiadamy różne rzeczy.

Ocieplenie poddasza pianką i nudna rozmowa

ocieplenie poddasza piankąNajczęściej, są to gadki o pogodzie, standardowo. Jednak kiedyś podszedł do mnie jakiś facet i dosłownie mnie zanudzał. Opowiadał, że jest mi potrzebna izolacja poddasza pianką, bo coś tam mu się nie podoba. Chwilę z nim o tym porozmawiałam, jednak on nie opuszczał tego tematu. Później znów rozprawiał, jakie to izolacje natryskowe nie są drogie, no ale jego stać, więc musi sobie taką sprawić. Nie widział w ogóle, że jestem mało zaciekawiona rozmową. Nie interesuje mnie ocieplanie poddasza pianką, a ten dalej swoje. Potem już mu tylko przytakiwałam. Kiedy nadal nie kończył, powiedziałam, że izolacja pianką, to nie jest chyba zbyt ciekawy temat, bo kiedy to raczej nie interesuje. Trochę coś pomarudził pod nosem, i dalej coś o budowie gadał. Myślałam, że tam nie wytrzymam. Na dodatek byłam tam sama. Jak na złość, żadnej z moich sąsiadek, ani żadnej koleżanki. Szału tam dostawałam, zwłaszcza, że autobus się tradycyjnie spóźniał, i musiałam z nim spędzić jeszcze więcej czasu. Później opowiadał coś o jakichś spawarkach i dachach. O mało bym go nie zdzieliła w ten głupi łeb. Co mnie to obchodziło. Chyba gość nie miał się komu wygadać już od bardzo dawna. Nie dziwię się, bo jest tak nudny, że chyba nikomu nie chciało się go słuchać. Do tego, gdy ja chciałam zmienić temat, on zaraz nakierowywał z powrotem na swój. Takiego natrętnego człowieka to już dawno nie widziałam. Tak jak ci, co pieniądze wyciągają na dworcach, i jak się nie chce im dać, to chodzą za tobą i jęczą. Mojego środka transportu nadal nie było, ale w końcu przyszło jakieś wybawienie.

Nadeszła moja stara znajoma. Uradowałam się na jej widok, jak chyba nigdy. Aż się zdziwiła, co ja się tak cieszę, przecież tydzień temu się widziałyśmy. Jak jej opowiedziałam o tym facecie, to śmieje się ze mnie do dzisiaj, że takich mam fajnych rozmówców.