13 czerwca 2017 Usługi 0

Wraz z moją rodziną zaczęliśmy planować wakacje. Moja mama zawsze ekscytuje się takimi wyjazdami i planuje wszystko na długo przed wyjazdem. W tym roku, planowaliśmy odwiedzić Maltę. Ciepło, piaszczyste plaże, opalanie się. Wszystko brzmiało tak cudownie. Jednak moi rodzice nie chcieli, abym w te wakacje tak całkowicie odpoczęła i nic nie robiła.

Malta i kurs angielskiego

angielski na malcieDla moich rodziców, edukacja była podstawą. Jako, że zbliżała się już u mnie klasa maturalna, bardzo kładli nacisk na to, abym uczyła się odpowiednio długo i intensywnie. Miałam mieć nawet angielski na Malcie, abym nie leniuchowała tylko i się opalała. Zapisali mnie na taki kurs, prowadzony przez Anglików, jednak potrafiących trochę mówić po polsku. Więc jakoś się z nimi dogadałam. Musiałam przychodzić codziennie i słuchać lektorów. O dziwo, wcale mi się tam nie nudziło. Na lekcjach zawsze nie mogłam wysiedzieć i czekałam tylko do dzwonka. Jednak tu, potrafili wiedzę przekazywać w taki sposób, że zaczęło mnie to interesować. Gdy opowiadali o jakimś słowie, tłumaczyli skąd się wzięło, jakie są od niego skróty i dlaczego tak mówili. Zwracali uwagę na różnorodności w języku angielskim i czym różni się on od polskiego. Stwierdziłam, że język angielski jest nawet prosty i zaczęłam go chłonąć jak gąbka. Rodzice byli zdziwieni, że tak dobrze mi idzie, bo w kraju to raczej opornie się uczyłam. Tutaj było zupełnie inaczej. Nie narzekałam, że mam wakacje, a muszę się uczyć. Było super i przyjechałabym tu jeszcze raz.

Po moim kursie zdobyłam wiedzę, jakiej było mi trzeba. Moja pani z angielskiego na pewno będzie w szoku, że podczas wakacji aż tyle się nauczyłam i taki jest progres. Na pewno będę się uczyła angielskiego jeszcze dodatkowo, poza zajęciami, by nie zapomnieć tego, czego się nauczyłam tam.