
Ślub to jedna z najważniejszych decyzji jaką większość ludzi podejmuje w swoim życiu. Wiąże się on z wielką odpowiedzialnością, ale i zaufaniem, no i przede wszystkim emocjami, które chcemy podtrzymać jak najdłużej. Cały ten czas organizacji całego przedsięwzięcia jest niezwykle stresujący ponieważ trzeba zająć się logistyką, lokalem, gośćmi, hotelem.
Wymarzona podróż poślubna w egzotycznym miejscu
Generalnie człowiek ma to wszystko na głowie i nie chcąc, by w takim dniu coś nie poszło po jego myśli, musi naprawdę spędzić nad tym sporo czasu, by wszystko logicznie poukładać. Jednak, kiedy całe wydarzenie już się odbędzie, w końcu nadchodzi czas zasłużonego odpoczynku i czasu, który można spędzić ze swoją ukochaną osobą. Pamiętam, że myśląc o podróży poślubnej od razu przyszły nam na myśl rejsy Karaiby. Dlaczego? Otóż jest to przepiękne miejsce, w którym zawsze dopisuje doskonała pogoda, a póki co nie było nas stać by odwiedzić je osobiście. Teraz w końcu nadarzyła się okazja, którą postanowiliśmy skrzętnie wykorzystać. Zakupiliśmy bilety, a także miejsca w hotelu. Zaraz po tym zajęliśmy się rezerwacją kilkudniowego rejsu po Morzu Karaibskim. Mieliśmy także okazję dopłynąć na Bahamy. Początkowo, kiedy tylko dotarliśmy na miejsce wszystko wydawało nam się dosyć nierealne. W końcu kto z nas marzyłby o tym, by znaleźć się w tak pięknym otoczeniu.
Sam rejs także był doskonale przygotowany; czekała na nas przygotowana specjalnie dla nowożeńców kajuta, w której mogliśmy spędzać czas, ponadto zaserwowano nam specjalne menu, a wieczorami przychodził do nas kelner z butelką szampana. Wszystko wyglądało naprawdę filmowo i ciężko nawet określić komu z nas podobało się bardziej. Zatrzymywaliśmy się w portach niektórych najciekawszych miejsc, po to by wyjść na chwilę na brzeg i dodatkowo pozwiedzać.