
Jako prawdziwy pasjonat przyrody często organizuję różnego rodzaju wyprawy. Jednak najlepszą z nich była ta zaplanowana w Indiach. Nasza ekipa badawcza składająca się z ponad szesnastu osób musiała nagrać nosorożca indyjskiego w swoim środowisku naturalnym.
Drony i quadrocoptery miały świetny zasięg
Wszystko zleciła nam bardzo znana stacja telewizyjna. Ja miałem w tym bardzo duże doświadczenie dlatego od razu się zgodziłem. Wiedziałem, że muszę osiągnąć sukces i uwrażliwić innych ludzi na losy tych zagrożonych wyginięciem zwierząt. Jako prawdziwi profesjonaliści zabraliśmy ze sobą masę sprzętów. Potrzebny był nam profesjonalny dron z kamerą, który mógł przemieszczać się w dowolne miejsce. Nosorożce były bardzo niebezpiecznymi osobnikami i bliski kontakt z człowiekiem mógł oznaczać pewnego rodzaju atak. Zachowanie szczególnej ostrożności było bardzo ważne. Na szczęście bardzo dużo rzeczy ułatwiał nam quadrocopter. On był solidnie zbudowany i miał różne funkcje maskowania. Moim zdaniem to ułatwiało nam bardzo dużo rzeczy. Na dodatek dron syma x8 miał niezwykle duży zasięg i mogliśmy osiągnąć piękne ujęcia z lotu ptaka. Nasza ekspedycja ostatecznie trwała kilka tygodni. Musieliśmy być przygotowani na każdą możliwą sytuację. Także środowisko w Indiach nie należało do łatwych. Moim zdaniem jednym z głównych zagrożeń byli kłusownicy.
Czasami te zwierzęta odchodziły w wielkich cierpieniach, ponieważ ktoś uznał, że przyda mu się cenny róg. Nigdy nie zrozumiem takiego zachowania. Następna nasza podróż będzie dotyczyła obserwacji życia również zagrożonych wyginięciem tygrysów żyjących tylko w specjalnie wyznaczonych obszarach.